LUZOSTOP. KONIEC ŚWIATA

Istnieje wiele teorii na temat śmierci wszechświata, jednak dopiero odkrycie bozonu Higgsa sprawiło, że najbardziej prawdopodobna stała się ta, dotyczącą zapadnięcia się w sobie całego kosmosu. Naukowcy twierdzą, że proces ten mógł już się rozpocząć. Daj Boże !
W połowie 2012 roku udało się odkryć bozon Higgsa – tzw. boską cząstkę.( z piekła rodem zresztą ) Fizycy uważają, że cząstka ta pojawiła się jako jedna z pierwszych i nadała masę całej materii we wszechświecie. Analiza wyników badań prowadzonych nad bozonem Higgsa ujawniła jednak nowe informacje dotyczące nie tylko narodzin wszechświata, lecz także jego końca.
Naukowcy uważają, że masy cząstek tworzących całą znaną nam materię w pewnym momencie zaczną „przybierać na wadze”. Dlaczego tak się stanie ? Sprawcą będzie nagłe załamanie się sił działających we wszechświecie. Gdy wszystko stanie się cięższe, zwiększą się również m.in. oddziaływania grawitacyjne. W efekcie obiekty kosmiczne zostaną zgniecione w jedną ogromną, rozgrzaną kulę – czyli wszechświat po prostu się sam w sobie zapadnie. No !
Proces ten zajdzie analogicznie do przemian fazowych, takich jak np. przejście wody ze stanu ciekłego w lód, tylko że w przypadku kosmosu zmiany nastąpią w o wiele większej skali. Zagładę rozpocznie bozon Higgsa, a dokładniej wygenerowane przez niego pole. Jest ono odpowiedzialne za nadawanie masy cząstkom. Mówiąc mniej mętnie – cały ten paskudny mechanizm Higgsa polega na sprzężeniu pól kwantowych materii z dodatkowym skalarnym polem kwantowym, w wyniku którego poprzez spontaniczne złamanie symetrii dotąd bezmasowe cząstki modelu standardowego od razu ohydnie nabierają masy. Jeśli więc w tym polu powstanie obrzydliwy bąbel o dziwnych właściwościach i zacznie się on rozszerzać, to ciężar wszystkich obiektów kosmicznych, które znajdą się w jego środku, wzrośnie. I wtedy niedoczekanie nasze!
Najnowsze wyliczenia jakichś duńskich naukowców wskazują, że taki los jest praktycznie nieunikniony. Wcześniejsze szacunki nie dawały takiej pewności. Ta przemiana fazowa rozpocznie się gdzieś we wszechświecie i następnie zacznie się rozprzestrzeniać. Możliwe, że zagłada już się rozpoczęła w pobliżu nas albo że zmiany zajdą gdzieś daleko dopiero za miliardy lat. Tego NIESTETY nie wiemy - powiedział Jens Frederik Colding Krog, doktorant z Uniwersytetu Południowej Dani. Osobiście nie znam człowieka, ale mu wierzę, bo mówi do rzeczy...
Taki koniec wszechświata przewidują nie tylko Duńczycy. Podobny proces zapadania się kosmosu pasuje również do wielu innych teorii. Jednak w każdym przypadku scenariusz zależy od właściwości cząstek tworzących całą materię. Niektórzy już się jednak niecierpliwią : kiedy nareszcie wszystko to walnie !
Podobno też wystarczy w niewielkim stopniu zmienić jeden z parametrów Modelu Standardowego ( teorii dotyczącej podstawowych cząstek tworzących wszechświat ), a rychło otrzymamy jak amen w pacierzu koniec wszechświata – tak mniej więcej zaopiniował Joseph Lykken, fizyk z ośrodka badawczego CERN.
Jak dotąd jednak naukowcy nie odkryli żadnego „niespodziewanego” elementu czy anomalii zachodzące już we właściwościach znanych cząstek, co na mur beton przybliżałoby do nas widmo nieuchronnie nadchodzącej zagłady. Oczywiście ostrożny katastrofizm tutułem asekuracji nigdy nie zaszkodzi...
Co zaś do pola ( rażenia ) bozonu Higgsa, to muszę jedynie stwierdzić na zasadzie schadenfreude, że od dawna ostrzegałem przed nim, bo przecież świat musiał się wreszcie czegoś takiego doigrać, więc wiedziałem, że tak właśnie w końcu będzie i szlus ! Natomiast dramatyczna szekspirowska RESZTA jest powszechną kaszanką i Kociokwikiem Nieskończoności, amen...