Galop "Rącze Sucgoty
Finał operetki Jacka Offenbucha „Słabeusz w piekle”
Galop „Rącze Suchoty”
Słońca żar żarko żarzy pożarem
Co już o świcie pali w zenicie.
Z tego wynika żeśmy Afryka ...
Ogólnie biorąc – cholerny gorąc !
Ten ledwie dycha, a inny prycha :
„- Mongolia, Gobi ! Niech rząd coś zrobi !”
... Idzie rencistka ( omdlenia bliska )
Kto by uwierzył ? Za chwilę leży...
... Tam zaś pijany, w skwarze skąpany,
Cofnął się rakiem... Rusza zygzakiem !
Zdąża do przodu – z pragnienia ( ...chłodu )
Inny wyszedł z baru – nowa ofiara udaru !
Ów zaś z odwodnienia dostał porażenia !
Sen-mara, Bóg-wiara, a tu Sahara !
Temperatury pełzną do góry.
Banda Celsjusza pot z nas wydusza...
W czasie suszy szosa sucha.
Upał !... Grzęźnie w smole mucha
Uoua, ułaa ! Mucha plujka się wypluła,
A z muchą tse-tse też jakieś hece
( patrzcie, padła biedna ! )
Powiedziała bowiem tse-tse :
„- Nigdzie nie lece... eeehrrryy !”
( i teraz leży nieżywa ... )
P r z e s ł a n i e :
To są niespodzianki życia,
gdy aż tak suszy – na dodatek bez picia !
Ot, pustynia rozgrzana i fata-morgana...
Co gorszego jeszcze być może ?
Gangrena czy sucha zgorzel ?
( Jacek Mal )