LUZOCHLUST ...PITTAKOS Z MITYLENY ?... - Nie znam człowieka...!

   Jak widać już pobieżnie z zaprezentowanych jego wizerunków, Pittakos z Mityleny ( ur. ok. 648 p.n.e., zm. ok. 569 p.n.e.) - władca Mityleny i jeden z siedmiu mędrców greckich - w miarę upływu lat wyglądał coraz gorzej, starzejąc się prawdopodobniej w niekorzystny dla siebie sposób. Diogenes Laertios podaje, że urodził się w Mitylenie z ojca Hyrradiosa. Uczestniczył tamże w walkach o władzę razem z Alkajosem i jego braćmi, obalając popieranego przez lud tyrana Lesbos, niejakiego Melanchrosa ( 612 p.n.e. ). Wkrótce po jego wygnaniu przejął samodzierżawną władzę samorządową w Mitylenie następny tyran - popierany przez Pittakosa, Myrsilos. Po jego zaś śmierci władzę w Mitylenie przejął sam  Pittakos, uzyskując tytuł ajsymnety ( „pomnego na aisę”, tzn. na to, co słuszne - dolę, godziwość etc. ), acz w praktyce pełnił on funkcję rozjemcy między ludem a arystokratami, choć przez arystokratów uznawany był też za tyrana. Władzę miał uzyskać dzięki zwycięstwu nad Ateńczykami, gdy dowodził flotą mityleńską w konflikcie mityleńsko-ateńskim o sporne terytorium Achilleidy. Ze względu na konflikty „w wojnach na górze”, mityleński ajsymneta skazał na wygnanie popierających go poprzednio ( a później arystokrację ) Alkajosa i Safonę, obydwoje zasłużonych dla poezji starożytnej. Jednak po kilku latach ogłosił amnestię, przebaczając im, co obecnie w polityce jest rzadkością. Po 10 latach rządów w Mitylenie w latach 589-579  i po uporządkowaniu spraw państwa zrzekł się władzy. Świadczy to o nim zdecydowanie dobrze, czego natomiast o dzisiejszych politykach powiedzieć już  nie można. Jest autorem wielu powiedzeń o charakterze moralno-mądrościowym, które przyniosły mu zasłużoną sławę mędrca. Diogenes Laertios podaje dodatkowo, że napisał ok. 600 elegii oraz na użytek obywateli jedno pismo prozą o prawach, co przemawia za  tym, że musiał mieć sporo czasu w chwilach wolnych od obowiązków służbowych.

    Tak naprawdę to spośród siedmiu mędrców jedynie o Solonie i Periandrze mamy dość dużo wiadomości, o innych zaś posiadamy prawie wyłącznie dane anegdotyczne lub legendarne. Mądrość, którą się wsławili, mogła być zarówno praktyczną mądrością życiową ( słynne maksymy, znane m in. z różnych  inskrypcji ), jak też roztropnością męża stanu i polityka. Damon z Cyreny, który napisał dzieło „O filozofach”, miał wiele do zarzucenia bez wyjatku wszystkim z nich, szczególnie zaś wspomnianym siedmiu mędrcom. Anaksymenes powiadał natomiast, że zajmowali się oni raczej poezją. Natomiast Dikaiarchos twierdził, że nie byli ani mędrcami, ani filozofami, ale raczej ludźmi rozumnymi i znającymi się na prawodawstwie. Dotyczzy to zapewne i Pittakosa z Mityleny, choć bynajmniej jeszcze nie wyjaśnia niczego należycie.

    Niejaki Duris podawał, że ojciec mędrca pochodził z Tracji, a lud tamtejszy nie uchodził za łagodny. Gdy zaś Ateńczycy i Mityleńczycy prowadzili wspomnianą wojnę o Achilleidę, Pittakos zgodził się stoczyć pojedynek na pięści z dowódcą ateńskim, Frynonem ( skądinąd wcześniejszym zwycięzcą olimpijskim ). Jest to dobry przykład dla wielu obecnych przywódców i działaczy elit, pozwalający na rzeczowe załatwienie wielu nieporozumień, animozji i sporów ideowych. W czasie walki Pittakos zarzucił na Frynona sieć, którą schował za tarczą, a po zabiciu go zagarnął sporne tereny. Podobnie więc jak robi się to dziś - walczył on niezbyt może czysto, ale skutecznie. Mityleńczycy przekazali mu wtedy władzę. Obywatele Mityleny ofiarowali mu też ziemię zwaną ziemią Pittakosa, ale wziął z niej tylko połowę. Był więc tylko połowicznie skorumpowany. Nie przyjął również  podarków od  Krezusa ( takiego antycznego Kulczyka ).

     Gdy jego syna Tyrrajosa zabił pewien miedziorytnik ( przy użyciu topora ), po czym - związany - przyprowadzony został  przed oblicze Pittakosa, ten uwolnił go z więzów i puścił wolno mówiąc: „Lepiej teraz przebaczyć, niż potem żałować”. Przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu traktował więc łagodnie. Surowo karał natomiast za pijaństwo, co musiało pogarszać jego notowania wyników w sondażach. Twierdził, że człowiekowi, który po pijanemu dopuścił się przestępstwa, należy wymierzyć podwójną  karę. Antyalkoholowo stosował zatem ostrą politykę karną. Chciał w ten sposób powstrzymać ludzi od pijaństwa, ponieważ wyspa Lesbos obfitowała w wino, wymagając tym samym wychowywania alkoholików w trzeźwości.

   Otwarcie twierdził, że niełatwo pozostać  s z l a c h e t n ym  ( jak to sam ujął :  prawdziwie dobrym mężem” ). Alkajos nazywał go w związku z tym „platfusem”, gdyż miał szerokie stopy i idąc powłóczył nogami. Podobnie bowiem jak dzisiejsi politycy - zazwyczaj nie przebierał on w słowach, przez co i zwał go krytycznie jak nie pyszałkiem, to brudasem lub grubasem, albo brzuchaczem, gdyż jego zdaniem Pittakos był bardzo tłusty i nie dbał o swój wygląd. Skąd my znamy tę dosadność opisów ?...

      Pittakos osiągnął pełnię rozwoju w czasie mniej więcej czterdziestej drugiej Olimpiady

( 612-609 p.n.e. ), ale nie był olimpijczykiem, a umarł za archonta Aristomenesa w 569 p.n.e., w trzecim roku pięćdziesiątej drugiej Olimpiady, przeżywszy ponad 70 lat,  dzięki czemu  doczekał się wieku emerytalnego, czego to do dziś – zważywszy na wysiłki NFZ -  wielu może mu zazdrościć.

    Z licznych cytatów po nim można by przytoczyć przykładowo ten o „najgorszej rzeczy, którą jest głupota”oraz sławne „metreite” ( w niczym za wiele ), rozwinięte po wiekach w ewangeliczne „tąż samą miarą, którą mierzycie będzie wam odmierzone”. Wprawdzie aforyzm ten przypisywany jest nie tylko jemu i ewangelistom, ale również Kleobulosowi z Lindos oraz Chilonowi, Solonowi i Sokratesowi, niemniej i to nie podważa bezwzględnej słuszności tej opinii co do miar i wag..

    Oczywiście nie powstrzymywał się również od sądów ryzykownych i wątpliwych, jak choćby : „Oddaj to, coś wziął na przechowanie”czy „Kochaj wstrzemięźliwość” albo „.Dbaj o prawdę, wierność, wiedzę, zręczność, przyjaźń, staranność”. Pomimo tych nieco nieodpowiedzialnych wystąpień - na jego grobie taki umieszczono napis : „Zalewając się łzami matczynymi, święta wyspa Lesbos chowa zgasłego Pittakosa, którego zrodziła”. W obecnej dobie bohater tego epitafium zapewne nie wylądowałby już w Alei Zasłużonych na Powąskach - bez wcześniejszych, odpowiednio jałowych, dyskusji w IPN na temat jego zasług, bo czasy się zmieniły i to już nie jest demokracja... ateńska...
                                                                                                                               Jacek Mal  

Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja