Erotyk anatomo-patologiczny
( Króliczkowi mojemu wiersz ten dedukuję )
Erotyk anatomo-patologiczny
Los perfidny to szyderca -
Lubi nóż wbić w środek serca.
Potem krew z rannych serc spływa,
Tak albowiem to już bywa...
Przeznaczenie i przypadek
Taką mają już zasadę :
Że w tych sprawach brak litości,
Więc „niech nagie świecą kości !”.
Rzężą panowie i panie –
Ręka, noga, mózg na ścianie...
Wrócę więc ja do miłości
I pogruchotanych kości ?
Tu ktoś leży już rozpruty.
Obok sztylet... Ów otruty !
Eros zbiera srogie żniwa !
O, ten jeszcze dogorywa...
Mnie ten słodki liryzm wzrusza –
Zwłaszcza, gdy ktoś się nie rusza,,,
Patrz, zasztywniał odrobinę...
( W swą ostatnią już godzinę ) !
Leży sobie nieruchomo.
Ot, nieboszczyk – ecce homo !
Acz tak rzeczy się wszak mają :
... Znów tu trupy się walają !...
( służba, posprzątać mi natychmiast ten bałagan !!! }
Przesłanie :
Kochajmy szybciej, bo miłość tak szybko wykańcza !
( Jacek Mal – poeta liryczny )